sobota, 1 maja 2010

Avatar















Gatunek: sci-fi

Czas trwania: 162min

Dystrybucja w Polsce: Imperial-Cinepix

Rok wydania: 2010


Enter the World


13 lat trzeba było czekać na kolejny film Jamesa Cammerona. Czy było warto? Znam takich co wieszają psy na każdym jego filmie niezależnie od wyników finansowych przedstawianych po premierze i od tematyki filmu. Mnie tak samo podobają się „Prawdziwe kłamstwa”, T2”, „Obcy”, „Titanic” i właśnie „Avatar”. I dlatego uważam, że te 13 lat nie zostało zmarnowane przez reżysera. Dopracował on system nagrywania 3D niemal do perfekcji kręcąc przy okazji 2 dokumenty wyświetlane w IMAX pod koniec lat 90-tych przygotowując stronę techniczną dla „Avatara”. A po tym filmie świat oszalał na punkcie 3D. Jak dla mnie to dowodzi jedynie o ile Cammeron wyprzedza innych twórców, ponieważ co innego konwertować gotowy film a co innego nakręcić film 3D ( i to za pomocą stworzonej przez siebie kamery). Jestem świadomy tego, że przygody Jake’a Sully’ego na Pandorze to echo Pocahontas, ale wiem również jak wysoko stawia reżyser poprzeczkę dla innych od strony technicznej. Jednym z głównych atutów tego filmu był IMAX. Film ten został stworzony aby oglądać go w tym kinie. Poza IMAXem traci on nieco rozmachu pozostając epicką opowieścią o poszukiwaniu własnego miejsca nawet jeśli oznacza to zamianę koloru skóry na niebieski…



Niestety współczesne kino domowe nie jest w stanie udźwignąć brzemienia „Avatara”. Trójwymiarowe obrazy pozostają na chwilę obecną domeną kin z naciskiem na kina IMAX. DVD, które otrzymujemy zostało przekonwertowane do postaci zwykłego 2D w formacie 1.78:1. Jakość samego obrazu to wyżyny współczesnej sztuki filmowej. Ostrość, kolory, nasycenie, wszystko to stoi na najwyższym możliwym poziomie. Nocne zdjęcia z Pandory na długo pozostają w pamięci dzięki grze świateł i barw. W filmie „ludzka” strona ma nieco przygaszone, szare i wyblakłe barwy. Natomiast strona Na’vi tętni kolorami i barwami zarówno w scenach nocnych jak i dziennych. Dźwięk jest niezwykle selektywny, czysty, tamg dzie trzeba głęboki i mocny. Jeśli ominąłeś parę efektownych premier ostatnich lat to nie masz się co martwić, ten film wyciśnie 7 poty z Twojego kina domowego, głośniki będą błagały o przerwę. Oczywiście polecam oryginalny dźwięk a nie lektora.



Sam Cammeron przyznaje, że to wydanie, które teraz otrzymujemy jest pierwszym z kilku i celowo nie zamieszczał żadnych dodatków. Kolejne wydania mają się ukazać pod koniec roku (kilku płytowe, podobno z rozszerzoną wersją filmu i całą masą dodatków) a następnie w przyszłym roku lub nieco później wydanie w 3D. Wersja 3D to zostanie raczej tylko wydana na Blu-ray a jego premiera będzie uzależniona od dostępności i jakości nowych telewizorów obsługujących ten format.



To jest film do kina. W którymś z wywiadów jeszcze przed premierą reżyser obiecywał, że film ten przywróci wiarę w kino, że ludzie będą go chcieli zobaczyć w kinie a nie będą czekać na premierę DVD. Jeśli ktoś widział ten film w kinie a w szczególności w IMAXie to wie o czym mowa. Na DVD czy Blu-ray jedynie obejrzysz film a w kinie go przeżyjesz… Zostawiając już z tyłu całe 3D i traktując „Avatara” jak normalny film to od strony technicznej wydano go bardzo dobrze. Niestety na wersję dla spragnionych wiedzy z dokumentów „making of” trzeba jeszcze poczekać do końca roku a dla fanów 3D pozostaje zakup telewizora zaopatrzonego w tą technologię i wypatrywanie premiery wersji 3D w 2011.


Ocena

Film 10/10

Obraz 10/10

Dźwięk 10/10

Dodatki 0/10

Ogólnie 7,5/10