czwartek, 12 sierpnia 2010

Wilkołak

The Wolfman














Gatunek: triller

Czas trwania: 114min

Dystrybucja w Polsce: TiM Film Studio

Rok wydania: 2010



The Legend Is Alive



Dzisiejsi zjadacze popcornu czekający z utęsknieniem na kolejną część „Zmierzchu” z trudem przyjmują do wiadomości fakt, że prawdziwe wampiry nie błyszczą a wilkołaki to nie gładkolicy czipendejsi. Dla mnie idealny film z wampirami bądź z wilkołakami musi mieć nieco ciężki klimat, niezwykłą muzykę, specyficzne wyprane z kolorów zdjęcia no i dobre aktorstwo. O ile wampiry się bronią bez trudu „Draculą” Coppoli i „Wywiadem z wampirem” Jordana to z wilkołakami było gorzej. Próbą odkurzenia tematu jest właśnie ten film.

Znajdziemy w nim wszystkie z powyżej wymienionych punktów. Klimat wiktoriańskiej Anglii jest widoczny w prawie każdej scenie głównie dzięki niezwykłym zdjęciom z wyblakłą paletą barw zdominowaną przez szarości i ciemne, zgnite zielenie. Muzyka to klasa sama w sobie, jeden z lepszych soundtracków w dorobku Elfmana. Sam kompozytor nie kryje inspiracji muzyką Kilara do „Draculi”. Gra aktorska może nie jest mistrzostwem świata bo aktorów pokroju Hopkinsa i del Toro stać na więcej ale w granicach gatunku ich postacie zostały stworzone i zagrane świetnie.



Film został wydany w edycji jednopłytowej z obrazem anamorficznym 1.85:1. Całość prezentuje się bardzo dobrze. Z powodu małej ilości dodatków na płycie i niezbyt długiego czasu filmu kompresja nie musiała być zbyt duża więc obraz pozbawiony wszelakiego rodzaju wad. Dźwięk otrzymujemy w formacie 5.1 zarówno w wersji oryginalnej jak i lektorskiej. Lektor nagrany w kanał centralny. Wszystkie kanały pracują i można z nich wyłowić dźwięki nawet w pozornie mało efektownych scenach. Dla zainteresowanych na płycie można znaleźć również rosyjski dubbing…



W strefie dodatków niestety kicha. Oglądając ten film w kinie już sobie wyobraziłem idealne wydanie 2DVD z mnóstwem dodatków typu ‘making of’. Niestety takowe dodatki nie dotarły do naszego kraju. Nawet polska wersja Blu-ray nie oferuje niczego ponad to co otrzymujemy na DVD. Jeśli chcemy trochę więcej to musimy się zaopatrzyć w rozszerzoną wersję na Blu-ray z UK. Tam oprócz rozszerzonej wersji filmu (która okaże się tą samą wersją co w naszym wydaniu) dostaniemy całą górę materiału dodatkowego. My w polskim wydaniu DVD musimy się zadowolić kilkoma scenami dodatkowymi. Całość oczywiście warta zobaczenia, pogłębia to nieco odbiór filmu.



Zachodnia wersja reżyserska to nazwa trochę na wyrost przynajmniej w naszym wypadku. Stany są bardzo dziwne pod względem pokazywania pewnych rzeczy i kategorii wiekowych. To co jest ‘wersją reżyserską’ w Stanach często jest zwykłą, kinową wersją w Europie i reszcie normalnego świata. Tak jest i w tym przypadku.


Ocena

Film 9/10

Obraz 10/10

Dźwięk 10/10

Dodatki 2/10

Ogólnie 7,75/10