Pokazywanie postów oznaczonych etykietą P. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą P. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 lipca 2009

Punisher: Strefa wojny

Punisher: War Zone














Gatunek: sensacyjny

Czas trwania: 99min

Dystrybucja w Polsce: Imperial-Cinepix

Rok wydania: 2009


Vengeance has a name.


Były oficer jednostek specjalnych Frank Castle powraca razem z całym swoim arsenałem broni jako Punisher. Tym razem będzie toczył jednoosobową wojnę na dwóch frontach. Polując na bezwzględnego gangstera Billy'ego Russoti, Castle potwornie go oszpeca podczas wymiany ognia, w trakcie której ginie także pracujący pod przykrywką agent FBI. Szukając zemsty, Russoti przybiera imię „Jigsaw"* i kompletuje grupę najbardziej osławionych kryminalistów podziemia. Agenci Federalni tymczasem formują specjalny oddział do walki z samozwańczym obrońcą. Nowy, trzeci już film z Punisherem w roli głównej. Tym razem obraz jest bardzo brutalny. Egzekucje (czy tam kary jak kto woli) są wymierzane bardzo widowiskowo i posoka leje się naprawdę gęsto.



Film został całkiem przyzwoicie wydany w naszym kraju. Obraz o proporcjach 1,85:1 jest czysty i ostry. Niewielkie rozmycie pojawiło się raz na znaku Punishera w metrze ale to chyba raczej wina telewizora a nie filmu. Kolorystyka filmu jest bardzo ciekawa, jak w dodatkach wyznaje pani reżyser każda scena miała mieć inną kolorystykę, np. sceny na komisariacie mają odcień zielony, w kryjówce Punishera mają odcień szaroniebieski, sceny akcji są czerwone, pomarańczowe i żółte. Bardzo przyjemnie to wygląda nadaje nieco przerysowany, komiksowy ton. Dźwięk również bardzo dobry. Jako, że scen akcji w tym filmie nie brakuje zarówno bas jak i pozostałe głośniki mają co robić. Przestrzenność jest dobra, dialogi raczej w kanałach przednich natomiast efekty, szczególnie kule i rykoszety śmigają po całym pokoju aż miło. W wersji z lektorem (o dziwo również 5.1) głos wgrano w przyciszony kanał centralny.





Edycja jednopłytowa więc po dziale dodatków nie można się spodziewać cudów. Co najważniejsze strefa dodatków nie posiada polskiego tłumaczenia. W ramach pomocy możemy sobie załączyć napisy angielskie. Otrzymujemy kilka rozdziałów o różnej tematyce:

  1. The Making of Punisher: War Zone (8:41min) – pierwszy dokument opisuje inspiracje komiksowe w tym filmie. Reżyserka (jest taki wyraz?) mówi o przemocy w obrazie, której jest dużo i która ma swoje źródło w komiksie. Później poznajemy odtwórców głównych i mniej głównych ról w filmie oraz otrzymujemy garść ciekawostek o granych przez nie postaciach.
  2. Training for The Punisher (5:33min) – film traktujący o szkoleniu aktorów, głównie Raya Stevensona, z zakresu używania wszelkiego rodzaju broni palnej oraz walki wręcz. Kilka scenek obrazujących to szkolenie.
  3. Weapons of The Punisher (4:29min) – 125 rodzajów broni palnej użytej w filmie czyli krótko na temat uzbrojenia wykorzystanego na potrzeby filmu.
  4. Meet Jigsaw (3:27min) – króciutko na tamat charakteryzacji Jigsawa. Z ciekawostek – nałożenie pełnej charakteryzacji trwało 2 godziny.
  5. Creating The Look of The Punisher (2:40min) – Bardzo krótki dokument na temat oświetlenia i kolorów na planie.
  6. na deser otrzymujemy pakiet zwiastunów innych filmów dystrybutora.


Film w Stanach został wydany w edycji 2DVD. Jak to ostatnio za oceanem bywa druga płyta to kopia filmu przeznaczona na Ipody, mp4 playery i inne przenośne sprzęty. Płyta pierwsza różni się jedynie jednym dodatkiem mianowicie komentarzem reżyserskim. Podobno ciekawy i konkretny (tak wynika z recenzji tej wersji na kilku stronach zachodnich).

* Muszę się natomiast doczepić tłumaczenia. Nie znoszę tłumaczenia nazw własnych w filmach po tym jak w pierwszym wydaniu Matrixa został on macierzą a Trinity – Trójcą. Tutaj też mamy takiego stwora. Czy Jigsaw to zła ksywka? Po co wysilać się na durne Laubzega?! Dodałbym do tego Kingpina przetłumaczonego jako Wielki Szu albo Venoma jako Jad :D


Ocena

Film 7/10

Obraz 9/10

Dźwięk 9/10

Dodatki 7/10

sobota, 21 lutego 2009

Projekt: Monster

Cloverfield

Gatunek: thriller, sci-fi

Czas trwania: 85 min

Dystrybucja w Polsce: Imperial CinePix

Rok wydania: 2008

I saw it! It"s alive! It’s huge!

W przeddzień wyjazdu do Japonii, Rob widzi w zorganizowanym dla niego przez przyjaciół przyjęciu pożegnalnym, możliwość wyznania uczuć i ostatecznego uporządkowania spraw. Jego plan przybiera jednak niespodziewany obrót w chwili, kiedy następuje seria gwałtownych wstrząsów. Uczestnicy przyjęcia zastygają w miejscu oglądając wiadomości informujące o trzęsieniu ziemi, po czym pędzą na dach starając się przyjrzeć zniszczeniom. Na horyzoncie eksploduje kula ognia. Gaśnie światło. Zamieszanie ustępuje miejsca panice, a goście przepychając się w ciemnościach wybiegają na ulicę…

Film został wydany w formacie 1.78:1. Obraz jest stylizowany na dokument kręcony „z ręki”. Wszystko się trzęsie, często staje się nieostre. Lecz kolory wyglądają bardzo naturalnie, czerń jest dobrze nasycona. Ziarno występujące na filmie jest raczej zabiegiem stylistycznym a nie wynikiem wysokiej kompresji filmu na płycie. Do nakręcenia filmu zostały użyte takie same kamery jak w „Miami Vice”. Dźwięk trochę nie pasuje do stylu dokumentu ponieważ otrzymujemy całkiem poprawne 5.1. Może i tyły nie dają o sobie znać zbyt często ale ciągle coś się w nich dzieje. Wszelkie odgłosy i krzyki przetaczają się przez pokój a wtóruje temu bas. „Na szczęście” polski dystrybutor zadbał o widza i lektora otrzymujemy w stereo. I od razu mamy większą wiarygodność J Lektor standartowo wgrany w kanał centralny, reszta wyciszona.

Jak na wydanie jednopłytowe film ma sporo dodatków. Otwiera je komentarz reżysera. Facet dużo gada i to ciekawie. Można się dowiedzieć kilku ciekawostek z planu jak i z przygotowań do kręcenia. Całość komentarza opatrzona napisami angielskimi. Później mamy 2 dokumenty: typowy making of - trwający około pół godziny dokument ukazujący wszystkie etapy produkcyjne oraz visual czyli wszystko o efektach specjalnych w filmie w pigułce trwającej 20 min. Kolejna pozycja to 5 minutowy dokument o inspiracjach Godzillą gdzie poznajemy szkice i koncepty i twórcę potwora. Następnie 4 sceny wycięte z opcjonalnym komentarzem reżysera (nic godnego uwagi nie wycieli) oraz 2 alternatywne zakończenia (też nic wielkiego). Podobno są też jakieś ukryte dodatki…



Film został również wydany w wersji 2 DVD oraz 2 DVD w Metal Boxie. Oprócz wyżej opisanych dodatków otrzymujemy Case Designate: Cloverfield (50 mins) oraz Document 01.18.08: The Making of Cloverfield.

Film miał bardzo ciekawą akcję promocyjną. O produkcji filmu było wiadomo bardzo niewiele. Roboczy tytuł nosił nazwę 01.18.08 co było również datą premiery filmu. Każda pojawiająca się w Internecie fotka była analizowana i poszukiwano zdjęcia potwora. Gdy w końcu film się ukazał jedni zostali nim oczarowani a inni rozczarowani.

Jeśli lubisz monster-movies to jest dla ciebie pozycja obowiązkowa. Przyzwoicie wydany film , który nawet w wydaniu jednopłytowym zawiera sporo interesujących dodatków. Dziwi jedynie praktyka dołączania do filmu lektora w 2.1 a natomiast węgierski i czeski, które są również dostępne na płycie są w 5.1. Czyżby przeciętnemu Kowalskiemu wystarczało stereo bo ogląda film z lektorem słuchając dźwięku w TV a nie przez zestaw kina domowego?

Ocena

Film 10/10

Obraz 9/10

Dźwięk 7/10

Dodatki 8/10

Ogólnie 8,5/10

Planeta małp kolekcja 6DVD

Planet of the Apes Collection





Gatunek: sci-fi, przygodowy

Czas trwania: 107/90/93/83/83/126

Dystrybucja w Polsce: Brak

Dystrybucja w UK: Fox Video

Rok wydania: 2001


We finally really did it. You maniacs!

You blew it up! God damn you!


Planet małp z Carltonem Hestonem z 1968 roku to niekwestionowany klasyk kina sci-fi. Późniejsze 4 kontynuacje niestety wykazuję tendencję mocno spadkową. Recenzowana kolekcja zawiera wszystkie 5 części oraz bonusowy dysk z filmem dokumentalnym „Behind The Planet of the Apes”. Niestety te filmy nie doczekały się polskiego wydania. To wydanie można zakupić w Wielkiej Brytanii.



Wszystkie 5 filmów zostało wydane w oryginalnym kinowym formacie obrazu 2.35:1. Niestety jakość obrazu pozostawia pewien niedosyt. Po tym co Lucas udowodnił, że nawet film mający przeszło 20 lat może wyglądać jak nówka robiąc remastering obrazu w Gwiezdnych wojnach, przygody na małpiej planecie wypadają blado. Widoczna są szumy analogowe a obraz do najostrzejszych nie należy. Dźwięk 5.1 otrzymujemy jedynie w części pierwszej a i on nie jest zbyt przestrzenny. Grają przeważnie przody, dynamika dźwięku tez nie jest zadowalająca. Pozostałe części mają dźwięk stereo (za wyjątkiem części 3 gdzie mamy tylko mono!). Tutaj niestety jeszcze gorzej, słabszy budżet każdej kolejnej części niestety odbił się również w oprawie audio. Nie ma co oczekiwać wodotrysków. Wszystkie filmy posiadają polską wersję językową w postaci napisów.

Płyta dodatkowa to trwający przeszło 2 godziny dokument. Narratorem całego filmu jest Roddy McDowall czyli odtwórca głównej małpiej roli w sadze. Obraz w formacie telewizyjnym oraz niestety brak polskiej wersji językowej. Sam materiał za to niesamowicie interesujący. Przedstawia wszystkie aspekty produkcji każdego z filmów od powstania scenariusza do premiery oraz całą otoczkę w postaci seriali i gadżetów związanych z filmami. Pomimo, że narracja jest momentami irytująca całość wypada nadzwyczaj dobrze.



Normalna cena tego zestawu w sklepach internetowych waha się w granicach 50 funtów ale w promocji można znaleźć ten pakiet nawet za 7 funtów co razem z kosztami wysyłki z Wielkiej Brytanii kosztuje nas ok. 40 zł. Na przyszły rok przygotowywane jest wydanie specjalne wszystkich 5 filmów. Tym razem jednak wydanie będzie miało certyfikat THX. Więcej o nowej edycji na oficjalnej stronie http://www.planetoftheapesdvd.com/ Niestety nie jest znana jeszcze jego cena, wersje językowe ani czy pojawi się w Polsce.

Ocena

Film 7/10

Obraz 6/10

Dźwięk 3/10

Dodatki 7/10

Ogólnie 5,75/10

Planeta małp 2001

Planet of The Apes

Gatunek: Przygodowy, Sci-fi

Czas trwania: 119min

Dystrybucja w Polsce: Imperial

Rok wydania: 2002


Take your stinking hands off me, you damn dirty human!


Nowa wersja klasycznego filmu fantastycznego z 1968 r. Na powierzchni nieznanej planety rozbija się astronauta. Badając ją bohater odkrywa, że jest ona rządzona przez rozumne małpy, które ludzi traktują jako niewolników. Remake, który wyszedł spod ręki Tima Burtona uważany przez niektórych za najgorszy film w jego dorobku. Niestety patrząc przez pryzmat pierwowzoru z 1968 roku film wypada słabo, ale gdyby brać pod uwagę tylko ten film bez obciążenia go „dorobkiem historycznym” jest całkiem znośnym filmem sci-fi.


Film został wydane na DVD w formacie 2.35:1. Obraz jest czysty, kolory nasycone. Nigdzie nie widać śladu kompresji obrazu. Nie mamy możliwości wyboru lektor/napisy. Film posiada jedynie oryginalną ścieżkę dźwiękową w formacie 5.1 i polskie napisy. Dopiero reedycja z 2008 roku dodaje lekotra. Dźwięk jest czysty ale jak na mój gust mało odzywają się tyły. W scenach walki czy łowów aż się prosi w kilku miejscach o większą przestrzenność.

Niestety film ukazał się w Polsce w wersji jednopłytowej. Na płycie z filmem wg informacji z okładki jedynym dodatkiem jest komentarz reżysera. Jak miło, że dystrybutor uważa resztę dodatków jako nieistniejące… A mamy jeszcze jeden komentarz Dannego Elfmana do muzyki w obrazie, oraz jeden ukryty dodatek w postaci krótkiego „małpiego komentarza” do paru scen filmu. Osobiście uważam oglądanie filmu z komentarzami za dodatek dla prawdziwego fanatyka filmu bądź twórcy. Dla reszty jest to mało zrozumiała paplanina, szczególnie, że nie ma przygotowanej polskiej wersji językowej dla żadnego z nich. Najciekawszym dodatkiem jest opcja pozwalając na oglądanie filmu z krótkimi komentarzami dotyczącymi danej sceny pojawiających się w okienkach osób oraz kilku krótkich dokumentów przerywających seans.



Zachodnie wydania tego filmu są „bardziej wypasione” w stosunku do naszej, polskiej edycji. W UK otrzymujemy 2 dyski, a na drugim możemy zobaczyć: 8 filmów dokumentalnych, 4 filmiki testujące, make-up, kostiumy, ruchy, itp., 5 scen rozszerzonych, 8 sekwencji multi-angle, trailery, filmografię aktorów i twórców. Sama płyta z filmem zawiera polskie napisy i DTS, którego nie mamy co szukać na wydaniu polskim.

Obecnie kręci się zdecydowanie za dużo remaków. Planeta małp Tima Burtona to wręcz idealny przykład dobrego kina, które obciążone cieniem swojego „starszego brata” nie może się z tego cienia wydostać przez co staje się filmem zaledwie dobrym a dla niektórych tylko znośnym. Recenzentowi film się podoba, szczególnie dzięki grze Tima Rotha J Polskie wydanie niestety potraktowane zostało po macoszemu. Brak jakichkolwiek dodatków, nie licząc komentarza reżysera i brak DTSu.


Ocena

Film 6/10

Obraz 8/10

Dźwięk 6/10

Dodatki 3/10

Ogólnie 5,8/10